Kiedy się obudziła była godzina 13:00 za 5 godzin miała mieć samolot do Londynu. Wstała, wzięła ubrania i ruszyła w stronę łazienki. Umyła się , ubrała. Kiedy wyszła z łazienki do jej pokoju od razu wpadła Annie. Alisa spojrzała na nią i zapytała:
- Czemu tak wpadłaś i nawet się nie przywitasz ?
- Narazie brakuje mi tchu zaczekaj 10 minut.
Zaśmiałam się. Nalałam w szklankę wody i podałam ją Annie. Uśmiechnęłam się do niej promiennie.
- Czym się tak zmęczyłaś że Ci tchu brak ?
Spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam.
- No musiałam iść całe 2 ulice.
Zaśmiałam się i spojrzałam na przyjaciółkę.
- Annie nie przesadzaj to jest jakieś 10 minut drogi. Ja sama często taką trasię przebywam i jakoś tak nie rozpaczam potem.
Dziewczyna spojrzała na mnie i zaczęła zachłannie pić wodę.
- Spokojnie nie zabiorę Ci nie jestem taka.
Zaśmiałam się.
- Skąd wiesz że w Londynie będzie Big Time Rush ?
- Nie wiem ale słyszałam że są tam podobno na koncercie. Ale nie wiem też czy są jeszcze bilety.
Spojrzałam na nią pioronująco.
- Więc co załatwiłaś bilety na to całe One Direction a na Big Time Rush już nie mogłaś załtawić ?
- Szukałam ale ...
- Nie ma żadnego ale jade z Tobą tylko dlatego że nie mam innego wyjścia.
- Dziękuję kochanie ale nie dałaś mi dokończyć mam bilety na koncert tego Twojego zespołu bo oni mają tego samego dnia co i One Direction więc jeśli masz bilet na jeden koncert to możesz iść i na drugi.
Podbiegłam i mocno przytuliłam przyjaciółkę.
- No może nareszcie poznam Logana.
Uśmiechnęłam się promiennie. Gadałyśmy tak jeszcze bardzo długo nie zauważyłyśmy nawet kiedy rodzice Annie przywieźli jej walizkę z rzeczami. Uśmiechnęłyśmy się do Siebie. Ja wzięłam swoją walizkę z ubraniami i ruszyłyśmy w stronę drzwi. Kiedy dojechałyśmy na lotnisko miałyśmy jeszcze 10 minut do odlotu. Zaczęłyśmy się żegnać z naszymi rodzicami. Kiedy już skończyłyśmy się żegnać wsiadłyśmy do samolotu po kilku minutach wystartowałyśmy przed nami było kilka godzin lotu. Wsadziłam w uczy słuchawki i zaczęłam czytać gazetę. Nagle podszedł do mnie blondyn o cudownych niebieskich oczach. Zaczął mnie szturchać i zaczepiać. Wyjęłam słuchawki z uszu i spojrzałam na chłopaka. Uśmiechał się cały czas do mnie a Annie miała maślane oczy gdy na niego patrzyła. Uśmiechnęłam się promiennie.
- Cześć.
Powiedział do mnie chłopak.
- No cześć, wiesz nie wiem kim jesteś ale muszę przyznac że niezły z Ciebie przystojaniak.
Chłopak uśmiechnął się promiennie.
- Jestem Niall, miło mi Cię poznać.
- Ach, już wiem stąd Cię kojarzyłam jesteś z tego zespołu za którym szalejej moja przyjaciółka.
Wskazałam na Annie która w tym czasie gdy ja zaczynałam rozmowę zasnęła.
- Aha, więc Ty też pewnie jesteś naszą fanką.
Spojrzałam na chłopaka i lekko się uśmiechnęłam.
- Wiesz jakoś ja nie, wybacz że to powiem ale ja was nie lubię. Muzykę macie bardzo fajną ale różne plotki o was słyszałam i jakoś nie chcę się z wami przyjaźnić.
Zobaczyłam że chłopakowi zrobiło się smutno. Nie wiedziałam co zrobić.
- No dobrze, to nie będę Ci przeszkadzał. Blondyn wstał i ruszył kilka miejsc dalej. Westchnęłam. Po godzinie wylądowaliśmy. Zaczęłam budzić moją przyjaciołkę.
- Ann kochanie, pobudka. Jesteśmy już w Londynie.
- Mamo, jeszcze 5 minut tak słodko Harry się do mnie uśmiecha.
- Jaki Harry ?
Dziewczyna szybko otworzyła oczy.
- O już jesteśmy, czemu mnie nie budziłaś ?
- Jak to Cię nie budziłam zaczęłaś mi coś gadać o jakims Harrym.
Spojrzałam na nią pioronująco.
- Oj dobrze dobrze już chodźmy.
Wysiadłyśmy z samolotu, zabrałyśmy nasze walizki. Nagle zobaczyłam tego blondyna z którym rozmawiałam. Uśmiechnęłam się do niego na co on westchnął i wsiadł do limuzyny. Annie zauważyła to i spojrzała na mnie.
- Ei nie patrz tak na mnie. Ja mu nic nie zrobiłam po prostu mu powiedziałam że słyszałem o nich dużo nie miłych rzeczy i nie chce się z nimi przyjaźnić. Nie zdążyłam mu powiedzieć że to nie dotyczy jego.
Westchnęłam lekko. Zadzwoniłyśmy po taxi. Po 10 minutach byłyśmy już w hotelu. Zameldowałyśmy się. Ruszyłyśmy w stronę naszego pokoju. Nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka po jego wzroku zauważyłam że zrobił to celowo. Poznałam w nim jednego z chłopaków z zespołu tego blondyna z samolotu. Spojrzałam na chłopaka pytająco.
- Przeprosić to nie łaska ?
- Ale ja nic nie zrobiłem to ty na mnie wpadłaś.
- Nie prawda widac było że to Ty na mnie wpadłeś.
- Oj dobrze już nie ważne, jestem Zayn a ten chłopak koło paprotki to Harry.
Spojrzałam na paprostkę i zobaczyłam chowającego się chłopaka.
- Emm nie musisz się chować nic Ci nie zrobię.
- Ty moze nie ale Niall chce mnie zabić bo zjadłem mu ostatniego pączka.
- Zjadłeś mu pączka i dlatego chce Cię zabić ?
- Wiesz Niall ma obsesję na punkcie jedzenia i dlatego nie wolnu mu nic z pożywienie zabierać bo on potrafi zabić.
- Aha spoko. Wiesz mnie może by nie zabił. Mam taką nadzieje.
Nagle drzwi z pokoju znajdującego się na przeciwko mojego otworzyły się i wyskoczył z nich wściekły Niall.
- Kto zjadł mi ostatniego pączka ?!
Spojrzałam na niego i lekko się uśmiechnęłam. Harry zaczął uciekać na co wściekły blondyn zaczął go gonić. Złapałam go i powiedziałam :
- Niall tak ? To nie on zjadł Ci pączka tylko JA. Przyniusł go dla mnie bo od rana nie nie jadłam i powiedział że mnie poczęstuje pączkami.
Chłopak spojrzał na mnie zaskoczony i wrócił do swojego pokoju. Zdenerwowałam się wzięłam walizkę i weszłam do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami i weszłam do sypialni. Rozpakowałam się i usłyszałam śmiejącą się Annie. Wyszłam przed pokój i zobaczyłam ją rozmawiającą z loczkowatym chłopakiem chłopakiem którego obroniłam przed rozwścieczonym blondynem. Podeszłam do nich a nagle zielono oki przystojanik mnie przytulił. Spojrzałam na niego zaskoczona i powiedziałam:
- Ei koleś nie rozpędzaj się za bardzo. Chyba Cię trochę poniosło.
Chłopak odsunął się ode mnie i powiedział:
- Przepraszam ale wiesz uratowałaś mnie przed Niallem. Chyba jesteś już u niego skreślona bo wiesz przyznałaś się.
- Chyba wzięłam winę na Siebie a nie przyznałam się. Wiesz i tak jakoś nie miałam zamiaru zadawać się z wami więc narka.
Pociągnęłam Annie za rękę i weszłyśmy do naszego pokoju. Ann rzuciła torbę i zaczęła wrzeszczeć :
- Co Ty narobiłaś ?! Miałyśmy taką okazję zaprzyjaźnić się z One Direction a ty wszystko zepsułaś.
Spojrzałam na nią zaskoczona.
- Ale przestań, jeśli tak bardzo chcesz się z nimi przyjaźnić to proszę leć ale nie wiem po co tu mnie ściągnęłaś, od początku Ci mówiłam że nie chce mieć z nimi nic wspólnego.
- Wiesz może zaraz jak będę chciała to do niech pójdę.
- Dobrze leć, droga wolna. Ale ja jadę do Polski.
Byłam twarda ale kłótnia z przyjaciołką mnie załamała. Po moim policzku popłynęła łza. Wytarłam ją i usiadłam na kanapie. Annie podeszła do mnie i przytuliła mnie. Przytuliłam się do niej. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Ann położyła moją głowę na poduszce i przykryła kocem. Spałam kilka godzin. Kiedy się obudziłam zobaczyłam że jestem przed hotelem. Poczułam że jestem niesiona na rękach. Spojrzałam na twarz osoby która mnie niosła. Był to Zayn. Spojrzałam na niego i zapytałam :
- Gdzie Ty mnie niesiesz ?
- Oj obudziłaś się a ja chciałem Cię obudzić ale w stawie.
Chłopak zaśmiał się.
- Dobrze tak więc postaw mnie.
- Nie wiem, a co dostanę jak Cię puszczę ?
- Emmm NIC !
Krzyknęłam i spojrzałam na niego.
- Postaw mnie bo pożałujesz.
- Nie boje się Ciebie.
- A powinieneś.
Uśmiechnęłam się złośliwie.
- Nie przestraszysz mnie ... ja się nikogo nie boję ... nie patrz tak na mnie ... aaaa !
Postawił mnie na nogi i uciekł. Zaczęłam się śmiać. Poszłam do hotelu. Podeszłam do drzwi naszego pokoju ale zobaczyłam że są zamknięte. Zaczęłam w nie pukać ale nikt nie otwierał. Annie pewnie spała a ją ciężko obudzić uświadomiłam to Sobie już w samolocie. Westchnęłam. Usiadłam na podłodze koło drzwi pokoju i czekałam aż Ann się obudzi. Nagle drzwi z pokoju obok mojego otworzyły się. Spojrzałam na osobę która właśnie wyszła. Byłam w szoku bo tą osobą był sam Logan Henderson. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się promiennie.
- Em cześć, czemu tu tak siedzisz ?
- Jeden chłopak wyciągnął mnie z domu gdy spałam i zostawiłam w pokoju klucz. Muszę teraz czekać aż moja przyjaciółka się obudzi i mnie wpuści.
Westchnęłam. Podniosłam się i stanęłam przed Loganem .
- Może zaczekasz ze mną ?
- Z miłą chęcią.
Uśmiechnęłam się promiennie. Usiadłam na moim wcześniejszym miejscu. Logan usiadł obok mnie. Zaczeliśmy rozmawiać. Minęło 3 godziny. Spojrzałam Loganowi w oczy a on mi. Nagle zaczął się do mnie przybliżać. Patrzyłam mu cały czas w oczy. Dzieliło nas kilka milimetrów od pacałunku. Nagle drzwi od pokoju chłopaków otworzyły się i wyszedł z nich Niall. Wystraszyłam się i odsunęłam. Wstałam szybko, drzwi od mojego pokoju otworzyły się. Szybko weszłam do środka. Usiadłam na kanapie. Annie nie wiedziała co się stało, Logan jej wszystko powiedział. W tym czasie poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Byłam wściekła na Nialla. Zrobiłam Sobie lekki makijarz i uczesałam włosy w kucyka. Poszłam do salonu i tam włączyłam tv. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. Zobaczyłam stojącego tam Logana, a za nim Nialla. Spojrzałam na nich zdziwiona.
- tak ? O co chodzi ?
Dopiero po kilku minutach zrozumiałam że mówię do niech po polsku.
- Emm sorki ... tak więc czego chcecie ?
Spojrzałam na nich. Logan patrzył mi znów prosto w oczy.
- Wyjdziemy może dziś wieczorem gdzieś ?
- No dobrze możemy iść.
- Przyjde po Ciebie o 20.
- Dobrze.
Pocałował mnie w policzek i odszedł. Spojrzałam na blondyna i zobaczyłam smutek w jego oczach. Spojrzałam na niego i powiedziałam:
- A TY czego chcesz ?
- Nie nic, już nie ważne.
Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni. Tam usmażyłam naleśniki polałam czekoladą i zaczęłam jeść. Nagle do moich drzwi ktoś zapukał. Otworzyłam je i zobaczyłam Nialla.
- Czego chcesz ?
- Poczułem coś dobrzego u Ciebie dlatego przyszedłem z myślą że mnie czymś poczęstujesz.
- No okej wchodź.
Chłopak wszedł do kuchni. Zobczył mój talerz z naleśnikami i zadowolony zaczął jeść. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Emm smacznego. Szkoda tylko że ja je jadłam.
- Sory nie wiedziałem, ale są pyszne. Usmarzysz mi więcej.
- No spoko, mogę usmarzyć.
Podeszłam do patelni i zaczełam smarzyć naleśniki. Kiedy skończyłam Niall zjadł wszystkie i usiadł na kanapie. Usiadłam obok niego i włączyłam vivę. Zaczęła się piosenka właśnie One Direction. Nagle z pokoju wyskoczyła Annie i zaczęła wrzeszcześc po polsku :
- Pogłośń , głośniej głośniej.
- No dobrze cicho już.
Zauważyłam że Niall nie wie co mówimy. Podgłośniłam, a ona zaczął śpiewać swoją część piosenki. Oglądałam teledysk i patrzyłam na miny Annie. Usiadła obok Nialla i zaczęła z nim flirtować.
- To ja może nie będę wam przeszkadzać. Zacznę przygotowywać się na spotkanie z Loganem.
Annie spojrzała na mnie zaskoczona. Wstała szybko i podbiegła do mnie.
- Masz randkę z Loganem Hendersonem ?
- Emm na to wygląda.
Usieczyłam się i ruszyłam w stronę łazienki. Po 2 godzinach wyszłam z łazienki ubrana, uczesana i umalowana. Spojrzałam na kanapę. Zobaczyłam że ktoś śpi na niego. Podeszłam po cichi i zobaczyłam że to był Niall. Nie wiedziałam co mam zrobić. Wzięłam koc i go przykryłam. Miałam jeszcze 30 minut do przyjścia Logana. Poszłam do kuchni i nalałam Sobie soku. Kiedy wróciłam Niall nadal spał. Uśmiechnęłam się lekko nalałam w 2 szklankę soku i zrobiłam dużo kanapek. Postawiłam na stoliku obok kanapy i napisałam na karteczce :
" Niall jak wstaniesz to zapewne będziesz głodny dlatego zrobiłam Ci kilka kanapek i sok. Smacznego ! :)
Alisa xox "
Nagle do drzwi ktoś zapukał. Podeszłam do nich i otworzyłam. Zobaczyłam że był to Logan. Wzięłam telefon włożyłam do kieszonki.
- Więc gdzie idziemy ?
- Może chodźmy do wesołego miasteczka.
- Dobrze chodźmy.
Kiedy doszliśmy zaczęliśmy spacerować i grać w różne gry i wygłupiać się. Kiedy zaczęliśmy wracac do domu Logan złapał mnie za rękę. Uśmiechnęłam się. Na moim policzkach pojawiły się rumieńce. Kiedy staneliśmy przed drzwimi uśmiechnęłam się. Logan zaczął się do mnie przybliżać . Delikatnie mnie pocałował i odszedł. Zarumieniłam się. Weszłam do pokoju i oparłam się o drzwi. Było ciemno. Chciałam usiąść na kanapie. Była duża więc położyłam się i zasnęłam.
___________________________________
Tak jak obiecywałam jest 1 rozdział dużo się przy nim napracowałam już ręce mnie bolą od przepisywania go z zeszytu. Jutro raczej nie dodam 2 rozdziału bo nie zdążę go napisać. Postaram się jak najszybciej. Poproszę 5 komentarzy może teraz się uda.
Piękne ! Pisz następny, bo już doczekać się nie mogę !! Świetnie piszesz ... !
OdpowiedzUsuńPs.: Też dodałam już rozdział (już drugi dzisiaj) xD Zapraszam...
OdpowiedzUsuńSuper! No i racja jest długi tak jak obiecywałaś ;P
OdpowiedzUsuńTy prosisz o 5 komentarzy a ja o 2 rozdział w środę ;P
Czekam na nexta.
PS. Zapraszam do mnie http://into-true-love.blogspot.com/
♥Stylesowa♥
Bosz.... Jak ja kocham Niall'a.... To w końcu mój mąż... :)
OdpowiedzUsuńA post (i blog za razem) zajebiaszczy!
Do Olci Styles:
Nowy blog?! Po co kur*a!?
No nic...
Kocham <333
Niall's wife :)
O! Zapomniałam! Mam prośbę. Czy mogłabyś pisać w narracji np. pierwszoosobowej? Bo w tej troszkę się gubię :)
UsuńKocham <333
Niall's wife :)
Ja cie......troszke dlugi, ale za to wciagajacy !! Czekam z niepokojem na nastepny rozdzial ! :D
OdpowiedzUsuńI znowu o czymś zapomniałam :)
OdpowiedzUsuńPewnie położyłam się nieświadomie obok Niall'a :P
To by było dobree... :D
Kocham <333
Niall's wife :)
Bo tak mniej więcej jest ... Alisa położyła się obok Nialla ale wszystkie dowiecie się w 2 rozdziale który postaram się niedługo dodać.
UsuńDawaj, bo się niecierpliwię... :)
UsuńNiall's wife :)