poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 3.

Kiedy obudziłam się rano rozejrzałam się po sali i zauważyłam że nie ma Nialla. Lekko posmutniałam ale wiedziałam że Niall nie będzie siedział przy mnie cały czas że również jest zmęczony. Postanowiłam że wstanę i rozejrzę się po sali. Wstałam z łóżka i wolnym krokiem zaczęłam chodzić po sali miałam nadal mało siły ale potrafiłam utrzymać się na nogach. Podeszłam do okna i zaczęłam przez nie wyglądać. Nagle usłyszałam trzaskające drzwi. Zobaczyłam w nich moją przyjaciółkę. Uśmiechnęłam się promiennie po czym ją przytuliłam.
- Tęskniłam skarbie ! Kiedy wracamy do Polski  ? Dzwoniłaś do moich rodziców ?
Czekałam na odpowiedz przyjaciółki po czym usiadłam na moim łóżku i spojrzałam na nią.
- Spokojnie już Ci odpowiadam na wszystkie pytanie, tak dzwoniłam do Twoich rodziców dziś mają przyjechać po nas to oznacza że wyjeżdżamy jutro.
Spojrzałam na nią i lekko się uśmiechnęłam.
- Wypuszczają mnie dzisiaj ze szpitala czy zostaję do jutra ?
- Wypuszczają Cię dzisiaj, chłopaki przyjadą po nas po południu.
Uśmiechnęłam się promiennie.
- Chłopaki ? Czy dobrze słyszę zaprzyjaźniłaś się z chłopakami z 1D?
Dziewczyna zarumieniła się a następnie usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę.
Nim zdążyłam dokończyć do mojej sali wparowało 5 chłopaków i od razu się na mnie 3 rzuciło. Zaczęłam wrzeszczeć.
- Zayn, Harry, Niall zejdźcie ze mnie !
Nagle usłyszałam.
- Ale ja na Tobie nie leżę.
Poznałam że to był głos Nialla dlatego zdziwiłam się.
- Louis, zejdź ze mnie ! Harry i Zayn wy też.
Zaśmiałam się a dopiero potem chłopaki ze mnie zeszli. Uśmiechnęłam się do nich promiennie.
- O boże wreszcie mogę oddychać.
Loczek odpowiedział na moje zdanie.
- Nie przesadzaj nie jesteśmy aż tacy grubi, no oprócz Louisa.
Zielonooki dostał w ramię od pasiastego a ja zaczęłam się śmiać.
- Spokojnie chłopaki bez bójek, jeśli moglibyście to plis wyjdźcie a ja Się ubiorę bo dziś wypuszczają mnie ze szpitala.
Całe 1D spełniło moją prośbę i wyszli z sali. Przebrałam się w ubrania które przyniosła dla mnie Annie i uczesałam włosy. Zrobiłam lekki makijaż i gotowa zawołałam do salo przyjaciół. Musieliśmy zaczekać jeszcze ok 20 minut na lekarza  który miał dać dla mnie wypis. Przez ten czas rozmawiałam z całym 1D oraz Annie na którą zauważyłam cały czas patrzył Harry. Uśmiechnęłam się kiedy jednak Harry to zauważył zrobił się czerwony i uśmiechnął promiennie. Kiedy wreszcie mogłam już ze szpitala dzięki pomocy Nialla i Liama wyszłam przed szpital gdzie czekał już na nas samochód chłopaków wpakowali mnie do środka i ruszyliśmy w stronę hotelu. Przez całą drogę było słychać krzyki Nialla który był głodny, Zayna który rozpaczał że od 30 minut nie przeglądał się w lustrze i Harrego któremu zginął kocyk. Liam starał się wszystkich uspokoić ale niezbyt mu to wychodziło. Razem z Ann siedziałyśmy obok Siebie i śmiałyśmy z tego przedstawienia. Kiedy dojechaliśmy pod hotel z samochodu pierwszy wybiegł Niall a za nim Zayn. Wysiadłam sama i powoli doszłam do hotelu kiedy weszłam do mojego pokoju lekko westchnęłam ponieważ lekko zatęskniłam za Loganem. Ruszyłam do mojej sypialni i tam zaczęłam pakować rzeczy. Przebrałam się i ruszyłam do salonu gdzie usiadłam przed tv i zaczęłam oglądać. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je moim oczom ukazali się moi rodzice lekko się uśmiechnęłam kiedy ich zobaczyłam i mocno wyściskałam weszliśmy do środka i poczęstowałam ich sokiem. Oczywiście jak mogłam się domyśleć wysłuchałam od mojej mamusi kazania że nie powinnam głodować i że bardzo źle postąpiłam. Westchnęłam i kiedy znów usłyszałam pukanie do drzwi chciałam iść je otworzyć lecz wyprzedziła mnie Ann która w trakcie kazania mojej mamusi doszła do nas i razem oglądaliśmy tv. Nie wiedziałam kto przyszedł dlatego spojrzałam na Ann pytająco a dziewczyna uśmiechnęłam się promiennie i zawołała do Siebie. Przeprosiłam na chwilę rodziców i podeszłam do przyjaciółki. Moim oczom ukazał się Logan który jak sądziłam powinien być w trasie koncertowej. Mocno się do niego przytuliłam i uśmiechnęłam promiennie. Wpuściłam go do środka i przedstawiłam rodzicom jako mojego przyjaciela. Moim zdaniem moi rodzice przyjęli go bardzo dobrze. Siedzieliśmy teraz wszyscy razem i oglądaliśmy w dalszym ciągu telewizję. Nagle kolejny raz usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i podeszłam do nich tym razem stał w nich Niall z wielkim talerzem naleśników. Kiedy go zobaczyłam zaśmiałam się i wpuściłam do środka. Przedstawiłam go rodzicom i usiadłam przy stole i niestety musiałam zjeść wielki talerz naleśników. Zostałam zmuszona do tego przed Logana i Nialla niestety nie miałam wyboru. Kiedy wreszcie skończyłam jeść rodzice powiedzieli że jeśli czuje się lepiej to powinnam ostatni dzień pozwiedzać Londyn. Razem z całym 1D oraz BTR i Ann ruszyliśmy zwiedzać Londyn. Nagle usłyszałam krzyki Nialla.
- Aaaaaaaa ! Ratunku. Uratujcie moją duszę.
Odkręciłam się i spojrzałam na chłopaka. Podeszłam do niego po czym spojrzałam mu w oczy i powiedziałam.
- Głodny jesteś, prawda ? Ale rozumiem Cię ale ja potrzebuję czegoś do picia więc po rozpaczajmy razem to może nam się uda.
Chłopak uśmiechnął się lekko i przybiliśmy piątkę po czym zaczęliśmy rozpaczać.
- Aaaach uratujcie naszą duszę. My chcemy żyć.

1 komentarz:

  1. Aaaaaaaaa!!! Ratujcie moją duszę!!! To jest za dobre!!! Aaaaaaa!!! :D
    Haha. Dobre to jest :D
    Kocham <333
    Niall's wife :)

    OdpowiedzUsuń