sobota, 20 października 2012

Rozdział 4.

Po kilku chwilach podszedł do nas Logan i spojrzał jak na wariatów. Po chwili wyszeptałam mu na ucho w czym rzecz. Zaraz potem zaczął wrzeszczeć razem z nami.
- Aaaa ratunku ! My umieramy ! Nie macie serce uratujcie nas !
Ja już ledwo powstrzymywałam się od śmiechu jednak Niall nie wytrzymał i już tarzać się po ziemi ze śmiechu. Nagle podeszła do nas Annie i zaśmiała się.
- Alisa, czemu krzyczycie ? Ludzie się na was patrzą !
Zaśmiałam się i powiedziała.
- Piciu mi się chce, Niall jest głodny a Logan nie wiem.
Spojrzałam na nią oczkami kota ze Shreka.
- Kochanie, muszę piciu, leżałam przed chwilą w szpitalu muszę dużo pić a Niall jeść xd
Uśmiechnęłam się. Dziewczyna była nieugięta lecz kiedy przyszła reszta 1D i BTR to zmiękła i weszliśmy do ulubionej restauracji Nialla. Usiedliśmy przy stoliku i każdy zamówił coś do jedzenia. Siedziałam przy stoliku i zaczęłam pić wodę. Kiedy przynieśli każdego zamówienie dopiero zauważyli że ja nic nie zamówiłam. Piłam wodę i patrzyłam jak wszyscy jedzą.
- Smacznego.
Uśmiechnęłam się a Niall i Logan spojrzeli na mnie złowrogo i musiałam od niech obu zjeść połowę z ich talerza. Kiedy to zrobiłam mało brzuch mi nie pękł. Siedziałam i czekałam aż dojedzą. Kiedy skończyli zapłacił każdy za Siebie i zaczęliśmy iść zwiedzać dalej. Zaczęłam rozmawiać z Jamesem z BTR. Szliśmy obok Siebie i śmialiśmy się. Kiedy po kilku godzinach zwiedzania byłam już zmęczona i brzuch mnie bolał że śmiechu. Kiedy zaczęliśmy wracać do hotelu zaczęłam rozmawiać z Carlosem też z BTR potem z Kendallem i na końcu z Harrym, Louisem, Zaynem i Liamem. Na samym końcu podeszłam do Logana i Nialla którzy szli obok Siebie i z nimi rozmawiałam.
- To co chłopaki, jutro już wyjeżdżam do Polski.
Westchnęłam lekko.
- Mam nadzieję że kiedyś mnie odwiedzicie w Polsce a wy wreszcie zagracie tam koncert.
Spojrzałam na Nialla.
- Mnóstwo moich koleżanek jest waszymi fankami i rozpaczają że nie przyjeżdżacie do Polski.
Lekko się uśmiechnęłam.
- A na was zawsze czekałam ja.
Spojrzałam na Logana. Uśmiechnęłam się do niego.
- Będziecie trochę za mną tęsknić ?
Zapytałam na co odpowiedzieli mi chórem.
- Oczywiście że będziemy, jak można za Tobą i Annie nie tęsknić.
Spojrzałam na was.
- Postaram się jeszcze kiedyś przyjechać do Londynu.
Podbiegła do niej Annie i zaczęła skakać cieszyć się i piszczeć. Spojrzałam na nią pytająco.
- Ej dziewczyno uspokój się co się dzieje ?
Zapytałam patrząc na nią.
- Zostaję tu, pamiętasz zawsze chciałam byś modelką udało mi się nie mówiłam Ci ale startowałam w takim konkursie i wysłałam nasze zdjęcia i wygrałyśmy. Zostajemy tutaj !
Uśmiechnęłam się lekko po czym powiedziałam.
- Ale ja nie mogę tu zostać, ja mam w Polsce szkołę itp. Przykro mi.
Westchnęłam i ruszyłam przed Siebie. Weszłam do hotelu i do pokoju. Po chwili miałam już smsa od Logana i Nialla którzy prosili mnie bym została. Położyłam się na łóżku i zaczęłam zastanawiać.


__________________________________________
Więc teraz w komentarzach piszcie jak wolicie, chcecie by Alisa została w Londynie czy wróciła do Polski ? Wybór należy do was. Przepraszam że dopiero teraz dodaję post ale nie wiem czy nie zawiesić tego bloga a nie założyć nowego. Do tego jakoś brakuje mi weny.

poniedziałek, 24 września 2012

Rozdział 3.

Kiedy obudziłam się rano rozejrzałam się po sali i zauważyłam że nie ma Nialla. Lekko posmutniałam ale wiedziałam że Niall nie będzie siedział przy mnie cały czas że również jest zmęczony. Postanowiłam że wstanę i rozejrzę się po sali. Wstałam z łóżka i wolnym krokiem zaczęłam chodzić po sali miałam nadal mało siły ale potrafiłam utrzymać się na nogach. Podeszłam do okna i zaczęłam przez nie wyglądać. Nagle usłyszałam trzaskające drzwi. Zobaczyłam w nich moją przyjaciółkę. Uśmiechnęłam się promiennie po czym ją przytuliłam.
- Tęskniłam skarbie ! Kiedy wracamy do Polski  ? Dzwoniłaś do moich rodziców ?
Czekałam na odpowiedz przyjaciółki po czym usiadłam na moim łóżku i spojrzałam na nią.
- Spokojnie już Ci odpowiadam na wszystkie pytanie, tak dzwoniłam do Twoich rodziców dziś mają przyjechać po nas to oznacza że wyjeżdżamy jutro.
Spojrzałam na nią i lekko się uśmiechnęłam.
- Wypuszczają mnie dzisiaj ze szpitala czy zostaję do jutra ?
- Wypuszczają Cię dzisiaj, chłopaki przyjadą po nas po południu.
Uśmiechnęłam się promiennie.
- Chłopaki ? Czy dobrze słyszę zaprzyjaźniłaś się z chłopakami z 1D?
Dziewczyna zarumieniła się a następnie usłyszałam pukanie do drzwi.
- Proszę.
Nim zdążyłam dokończyć do mojej sali wparowało 5 chłopaków i od razu się na mnie 3 rzuciło. Zaczęłam wrzeszczeć.
- Zayn, Harry, Niall zejdźcie ze mnie !
Nagle usłyszałam.
- Ale ja na Tobie nie leżę.
Poznałam że to był głos Nialla dlatego zdziwiłam się.
- Louis, zejdź ze mnie ! Harry i Zayn wy też.
Zaśmiałam się a dopiero potem chłopaki ze mnie zeszli. Uśmiechnęłam się do nich promiennie.
- O boże wreszcie mogę oddychać.
Loczek odpowiedział na moje zdanie.
- Nie przesadzaj nie jesteśmy aż tacy grubi, no oprócz Louisa.
Zielonooki dostał w ramię od pasiastego a ja zaczęłam się śmiać.
- Spokojnie chłopaki bez bójek, jeśli moglibyście to plis wyjdźcie a ja Się ubiorę bo dziś wypuszczają mnie ze szpitala.
Całe 1D spełniło moją prośbę i wyszli z sali. Przebrałam się w ubrania które przyniosła dla mnie Annie i uczesałam włosy. Zrobiłam lekki makijaż i gotowa zawołałam do salo przyjaciół. Musieliśmy zaczekać jeszcze ok 20 minut na lekarza  który miał dać dla mnie wypis. Przez ten czas rozmawiałam z całym 1D oraz Annie na którą zauważyłam cały czas patrzył Harry. Uśmiechnęłam się kiedy jednak Harry to zauważył zrobił się czerwony i uśmiechnął promiennie. Kiedy wreszcie mogłam już ze szpitala dzięki pomocy Nialla i Liama wyszłam przed szpital gdzie czekał już na nas samochód chłopaków wpakowali mnie do środka i ruszyliśmy w stronę hotelu. Przez całą drogę było słychać krzyki Nialla który był głodny, Zayna który rozpaczał że od 30 minut nie przeglądał się w lustrze i Harrego któremu zginął kocyk. Liam starał się wszystkich uspokoić ale niezbyt mu to wychodziło. Razem z Ann siedziałyśmy obok Siebie i śmiałyśmy z tego przedstawienia. Kiedy dojechaliśmy pod hotel z samochodu pierwszy wybiegł Niall a za nim Zayn. Wysiadłam sama i powoli doszłam do hotelu kiedy weszłam do mojego pokoju lekko westchnęłam ponieważ lekko zatęskniłam za Loganem. Ruszyłam do mojej sypialni i tam zaczęłam pakować rzeczy. Przebrałam się i ruszyłam do salonu gdzie usiadłam przed tv i zaczęłam oglądać. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam je moim oczom ukazali się moi rodzice lekko się uśmiechnęłam kiedy ich zobaczyłam i mocno wyściskałam weszliśmy do środka i poczęstowałam ich sokiem. Oczywiście jak mogłam się domyśleć wysłuchałam od mojej mamusi kazania że nie powinnam głodować i że bardzo źle postąpiłam. Westchnęłam i kiedy znów usłyszałam pukanie do drzwi chciałam iść je otworzyć lecz wyprzedziła mnie Ann która w trakcie kazania mojej mamusi doszła do nas i razem oglądaliśmy tv. Nie wiedziałam kto przyszedł dlatego spojrzałam na Ann pytająco a dziewczyna uśmiechnęłam się promiennie i zawołała do Siebie. Przeprosiłam na chwilę rodziców i podeszłam do przyjaciółki. Moim oczom ukazał się Logan który jak sądziłam powinien być w trasie koncertowej. Mocno się do niego przytuliłam i uśmiechnęłam promiennie. Wpuściłam go do środka i przedstawiłam rodzicom jako mojego przyjaciela. Moim zdaniem moi rodzice przyjęli go bardzo dobrze. Siedzieliśmy teraz wszyscy razem i oglądaliśmy w dalszym ciągu telewizję. Nagle kolejny raz usłyszałam pukanie do drzwi. Wstałam i podeszłam do nich tym razem stał w nich Niall z wielkim talerzem naleśników. Kiedy go zobaczyłam zaśmiałam się i wpuściłam do środka. Przedstawiłam go rodzicom i usiadłam przy stole i niestety musiałam zjeść wielki talerz naleśników. Zostałam zmuszona do tego przed Logana i Nialla niestety nie miałam wyboru. Kiedy wreszcie skończyłam jeść rodzice powiedzieli że jeśli czuje się lepiej to powinnam ostatni dzień pozwiedzać Londyn. Razem z całym 1D oraz BTR i Ann ruszyliśmy zwiedzać Londyn. Nagle usłyszałam krzyki Nialla.
- Aaaaaaaa ! Ratunku. Uratujcie moją duszę.
Odkręciłam się i spojrzałam na chłopaka. Podeszłam do niego po czym spojrzałam mu w oczy i powiedziałam.
- Głodny jesteś, prawda ? Ale rozumiem Cię ale ja potrzebuję czegoś do picia więc po rozpaczajmy razem to może nam się uda.
Chłopak uśmiechnął się lekko i przybiliśmy piątkę po czym zaczęliśmy rozpaczać.
- Aaaach uratujcie naszą duszę. My chcemy żyć.

środa, 15 sierpnia 2012

Rozdział 2.

Kiedy obudziłam się rano poczułam że ktoś się do mnie przytula. Zdziwiłam się. Spojrzałam w bok i zaczęłam piszczeć. Wzięłam poduszkę i zaczęłam bić mężczyznę leżącego obok mnie. Chłopak wstał szybko i zabrał mi poduszkę. Spojrzałam na niego zaskoczona.
- Niall boże święty co Ty tu robisz ?!
- Sam nie wiem, pamiętam że rozmawiałam z Annie, potem położyłem się i patrzyłem w sufit i wygląda na to że zasnąłem.
- To zauważyłam, ale dlaczego ze mną spałeś ?
W drzwiach stała i śmiała się Annie. Spojrzałam na nią i nagle do drzwi zaczął się ktoś dobijać. Podeszłam do nich i otworzyłam. Nagle Logan wpadł do środka i zaczął rozglądać się po pokoju. Spojrzałam na niego.
- Cześć, co się stało ? Czemu tu tak wpadłeś ?
- No cześć, martwiłem się o Ciebie. Słyszałem jak krzyczałaś. Przestraszyłem się że to jakiś gwałciciel.
Zaśmiałam się.
- Jak widzisz nie ma tu gwałciciela. Jestem tylko Ja, Annie i Niall.
- Niall ?! Co on tu robi ?
- Emm jakoś tak wyszło że spał dzisiaj u mnie. Ale spokojnie do niczego nie doszło.
Nagle Annie zaczęła wrzeszczeć.
- Oni spali ze Sobą !
Logan spojrzał na mnie wściekły.
- Spałaś z nim ?!
- Emm mniej więcej, jak wróciłam z naszego spotkania to położyłam się na kanapie nie wiedziałam że on tam leży. Dopiero rano to Sobie uświadomiłam i dlatego piszczałam.
Logan był zły i smutny to było widać. Podeszłam do niego.
- Przyrzekam Ci nic złego nie zrobiłam.
Spojrzałam mu w oczka. Przytuliłam się do niego na co on zrobił to samo ale po chwili odsunął i odszedł. Spojrzałam na Annie wściekła. Dziewczyna nie wiedziała co ma mi powiedzieć. Podszedł do mnie Niall i chciał mnie przytulić. Nawrzeszczałam na niego.
- Nie dotykaj mnie to wszystko Twoja wina. Nie zbliżajcie się do mnie.
Wbiegłam do mojego pokoju. Zamknęłam drzwi i położyłam się na łóżku. Zaczęłam płakać. Minęło kilka dni a ja wcale nie rozmawiałam z nikim nie byłam nawet na koncercie na który tu przyjechałyśmy. Za 3 dni miałyśmy wracać do Polski. Nie miałam na nic ochoty. Chciałam by te 3 dni minęły szybko, bym już nie martwiła się że spotkam Nialla lub Logana. Do mojego pokoju znów zaczął ktoś pukać. Nagle usłyszałam głos za którym tak tęskniłam. Był to głos Logana.
- Alisa, otwórz drzwi ! Od kilku dni nic nie jesz martwię się o Ciebie ! Błagam Cię otwórz.
Coś mówiło mi bym je otworzyła ale jakaś część mnie nalegała by nie wstawać. Logan nadal pukał w drzwi. Wstałam z łóżka i podeszłam do drzwi. Kiedy je otworzyłam zakręciło mi się w głowie i upadłam na Logana. On złapał mnie i od razu zadzwonił po karetkę. Zabrali mnie i tam przebadali. Byłam bardzo odwodniona. Logan, Annie i Niall czekali cały czas w poczekalni. Wrzeszczeli na Siebie i na każdego zrzucali winę. Najgłośniej wrzeszczał Niall na Logana.
- To wszystko Twoja wina, gdybyś jej wtedy nie zostawił nie zamknęła by się w pokoju i nie głodowałaby.
- Nie zrzucaj całej winy na mnie, trzeba było nie spać u niej w salonie.
- To nie była moja wina nie zrobiłem tego celowo.
Nagle Annie nie wytrzymała.
- ZAMKNIJCIE SIĘ OBAJ ! Te wasze krzyki w niczym nie pomagają !
Nagle dziewczyna zobaczyła lekarza i szybko do niego podbiegła.
- Dzień dobry,  co się dzieje z Alisą Cornet ?
Lekarz spojrzał na nią i zapytał.
- Jest pani kimś z rodziny ?
Dziewczyna podrapała się w czoło.
- Niee, ale jestem jej najlepszą przyjaciółką.
- Pani Alisa jest bardzo odwiodniona i zostanie u nas na kilka dni. Najlepiej gdyby pani zadzwoniła do kogoś z jej rodziny.
- Tak, dobrze zrobię to, a mogę do niej wejść.
Nie zauważyłam kiedy stali za nią Logan i Niall.
- Tak możecie do niej wejść, ale nie na długo i nie męczcie jej kilka minut temu się wybudziła.
Lekko się uśmiechnęłam i weszła do środka. Podeszła do mojego łóżka, złapała mnie za rękę. Spojrzałam na przyjaciółkę a potem na niepewnie wchodzących Nialla i Logana. Annie przytuliła mnie lekko i powiedziała.
- Zabiję Cię, wiesz ? Nastraszyłaś nas i to bardzo.Jak wrócimy do Polski to Cię przypilnuję być jadła i nie głodziła się !
- Dobrze, mamusiu możesz mnie przypilnować !
Uśmiechnęłam się i przytuliłam do przyjaciółki. Spojrzałam na chłopaków.
- Czego się boicie, chodźcie nie zjem was ... mam za mało siły.
Puściłam im oczko. Nagle do sali wbiegło jeszcze 7 mężczyzn. Spojrzałam na nich zaskoczona. Za Loganem stanęło 3, a obok Nialla reszta 4.
- Cześć, kim jesteście ?
Zapytałam, nie rozumiejąc kim są. Poznałam z nich tylko Zayna i Harrego którzy podeszli i mocno mnie wyściskali.
- Nieźle nas wystraszyłaś kochaniutka, będziesz musiała nas srogo przepraszać za to że się tak głodziłaś widzę nie bierzesz przykładu z Nialla i nie jeszcze całej lodówki na śniadanie. - Zaczął nawijać mulat.
Blondyn zrobił się czerwony i szturchnął Malika. Zaśmiałam się lekko i spojrzałam na Harrego który rozmawiał z Annie. Uśmiechnęłam się, postanowiłam że nie będę im przeszkadzać. Nagle podszedł do mnie chłopak ubrany w czerwone rurski i koszulkę w paski. Spojrzałam na niego.
- Cześć, jestem Alisa.
Uśmiechnęłam się.
- Cześć, to już wiem Niall nawijał ciągle o Tobie nie było sekundy by o Tobie nie mówił i miał rację jesteś na serio śliczna i masz cudowne oczy.
Zarumieniłam się i spojrzałam na blondyna. Stał i przyglądał się mi cały czerwony. Uśmiechnęłam się. Nagle podszedł do mnie brunet wyglądał na najbardziej odpowiedzialnego z całej czwórki którą już teraz znałam.
- Jestem Liam i zgadzam się z Horanem masz zabójcze oczy.
- Hahahahaha dziękuję.
Moje policzki wciąż były różowe. Kiedy chłopaki z One Direction wyszli wraz z Annie po kawę podszedł do mnie Logan i jego koledzy. Spojrzałam na niego.
- Cześć.
Lekko się uśmiechnęłam na co on mocno mnie przytulił. Spojrzałam na niego lekko zaskoczona.
- Przedstawisz mi swoich przyjaciół ?
Odsunął się.
- To jest James, uważaj bo zapewne będzie z Tobą flirtował, ten w kasku to Carlos a obok niego Kendall.
Uśmiechnęłam się.
- Miło mi, jestem Alisa.
Uścisnęłam ich ręce. Rozmawiałam z nimi 20 minut i bardzo się z nimi zaprzyjaźniłam. Kiedy wparowali chłopaki z 1D Logan wraz z przyjaciółmi musieli uciekać gdyż musieli się przygotowywać do wyjazdu w dalszą trasę koncertową. Rozmawiałam z chłopakami długi czas dopóki nie zrobiłam się zmęczona i nie zasnęłam. Kiedy obudziłam się w środku nocy zobaczyłam kogoś śpiącego na kanapie. Było ciemno więc nie mogłam poznać kim ta osoba była. Byłam bardzo spragniona, ręką znalazłam szklankę lecz przez przypadek ręką zahaczyłam o wazon który upadł na ziemię i rozbryznął się robiąc przy tym wielki hałas. Chłopak śpiący na kanapie wstał i szybko podszedł do mnie. Złapał mnie za rękę i zapytał:
- Wszystko w porządku ?
- Niall ? Co Ty tu robisz ? Dlaczego śpisz na kanapie ?
Chłopak nic nie odpowiedział tylko zaczął zbierać szkło.
- Zostaw to i mi odpowiedz.
Chłopak usiadł na brzegu łóżku.
- Nie chciałem zostawić Cię tu samej, kiedy wtedy zasnęłaś wszyscy wyszli a Annie pojechała do hotelu się odświeżyć.
Lekko się uśmiechnęłam. Przytuliłam się do blondyna i powiedziałam.
- Dziękuję, jesteś kochany.
Uśmiechnęłam się. Kiedy go puściłam blondyn podał mi szklankę z wodą. Napiłam się łyka po czym znów zasnęłam.

poniedziałek, 23 lipca 2012

Rozdział 1

Kiedy się obudziła była godzina 13:00 za 5 godzin miała mieć samolot do Londynu. Wstała, wzięła ubrania i ruszyła w stronę łazienki. Umyła się , ubrała. Kiedy wyszła z łazienki do jej pokoju od razu wpadła Annie. Alisa spojrzała na nią i zapytała:
- Czemu tak wpadłaś i nawet się nie przywitasz ?
- Narazie brakuje mi tchu zaczekaj 10 minut.
Zaśmiałam się. Nalałam w szklankę wody i podałam ją Annie. Uśmiechnęłam się do niej promiennie.
- Czym się tak zmęczyłaś że Ci tchu brak ?
Spojrzałam na nią i się uśmiechnęłam.
- No musiałam iść całe 2 ulice.
Zaśmiałam się i spojrzałam na przyjaciółkę.
- Annie nie przesadzaj to jest jakieś 10 minut drogi. Ja sama często taką trasię przebywam i jakoś tak nie rozpaczam potem.
Dziewczyna spojrzała na mnie i zaczęła zachłannie pić wodę.
- Spokojnie nie zabiorę Ci nie jestem taka.
Zaśmiałam się.
- Skąd wiesz że w Londynie będzie Big Time Rush ?
- Nie wiem ale słyszałam że są tam podobno na koncercie. Ale nie wiem też czy są jeszcze bilety.
Spojrzałam na nią pioronująco.
- Więc co załatwiłaś bilety na to całe One Direction a na Big Time Rush już nie mogłaś załtawić ?
- Szukałam ale ...
- Nie ma żadnego ale jade z Tobą tylko dlatego że nie mam innego wyjścia.
- Dziękuję kochanie ale nie dałaś mi dokończyć mam bilety na koncert tego Twojego zespołu bo oni mają tego samego dnia co i One Direction więc jeśli masz bilet na jeden koncert to możesz iść i na drugi.
Podbiegłam i mocno przytuliłam przyjaciółkę.
- No może nareszcie poznam Logana.
Uśmiechnęłam się promiennie. Gadałyśmy tak jeszcze bardzo długo nie zauważyłyśmy nawet kiedy rodzice Annie przywieźli jej walizkę z rzeczami. Uśmiechnęłyśmy się do Siebie. Ja wzięłam swoją walizkę z ubraniami i ruszyłyśmy w stronę drzwi. Kiedy dojechałyśmy na lotnisko miałyśmy jeszcze 10 minut do odlotu. Zaczęłyśmy się żegnać z naszymi rodzicami. Kiedy już skończyłyśmy się żegnać wsiadłyśmy do samolotu po kilku minutach wystartowałyśmy przed nami było kilka godzin lotu. Wsadziłam w uczy słuchawki i zaczęłam czytać gazetę. Nagle podszedł do mnie blondyn o cudownych niebieskich oczach. Zaczął mnie szturchać i zaczepiać. Wyjęłam słuchawki z uszu i spojrzałam na chłopaka. Uśmiechał się cały czas do mnie a Annie miała maślane oczy gdy na niego patrzyła. Uśmiechnęłam się promiennie.
- Cześć.
Powiedział do mnie chłopak.
- No cześć, wiesz nie wiem kim jesteś ale muszę przyznac że niezły z Ciebie przystojaniak.
Chłopak uśmiechnął się promiennie.
- Jestem Niall, miło mi Cię poznać.
- Ach, już wiem stąd Cię kojarzyłam jesteś z tego zespołu za którym szalejej moja przyjaciółka.
Wskazałam na Annie która w tym czasie gdy ja zaczynałam rozmowę zasnęła.
- Aha, więc Ty też pewnie jesteś naszą fanką.
Spojrzałam na chłopaka i lekko się uśmiechnęłam.
- Wiesz jakoś ja nie, wybacz że to powiem ale ja was nie lubię. Muzykę macie bardzo fajną ale różne plotki o was słyszałam i jakoś nie chcę się z wami przyjaźnić.
Zobaczyłam że chłopakowi zrobiło się smutno. Nie wiedziałam co zrobić.
- No dobrze, to nie będę Ci przeszkadzał. Blondyn wstał i ruszył kilka miejsc dalej. Westchnęłam. Po godzinie wylądowaliśmy. Zaczęłam budzić moją przyjaciołkę.
- Ann kochanie, pobudka. Jesteśmy już w Londynie.
- Mamo, jeszcze 5 minut tak słodko Harry się do mnie uśmiecha.
- Jaki Harry ?
Dziewczyna szybko otworzyła oczy.
- O już jesteśmy, czemu mnie nie budziłaś ?
- Jak to Cię nie budziłam zaczęłaś mi coś gadać o jakims Harrym.
Spojrzałam na nią pioronująco.
- Oj dobrze dobrze już chodźmy.
Wysiadłyśmy z samolotu, zabrałyśmy nasze walizki. Nagle zobaczyłam tego blondyna z którym rozmawiałam. Uśmiechnęłam się do niego na co on westchnął i wsiadł do limuzyny. Annie zauważyła to i spojrzała na mnie.
- Ei nie patrz tak na mnie. Ja mu nic nie zrobiłam po prostu mu powiedziałam że słyszałem o nich dużo nie miłych rzeczy i nie chce się z nimi przyjaźnić. Nie zdążyłam mu powiedzieć że to nie dotyczy jego.
Westchnęłam lekko. Zadzwoniłyśmy po taxi. Po 10 minutach byłyśmy już w hotelu. Zameldowałyśmy się. Ruszyłyśmy w stronę naszego pokoju. Nagle wpadłam na jakiegoś chłopaka po jego wzroku zauważyłam że zrobił to celowo. Poznałam w nim jednego z chłopaków z zespołu tego blondyna z samolotu. Spojrzałam na chłopaka pytająco.
- Przeprosić to nie łaska ?
- Ale ja nic nie zrobiłem to ty na mnie wpadłaś.
- Nie prawda widac było że to Ty na mnie wpadłeś.
- Oj dobrze już nie ważne, jestem Zayn a ten chłopak koło paprotki to Harry.
Spojrzałam na paprostkę i zobaczyłam chowającego się chłopaka.
- Emm nie musisz się chować nic Ci nie zrobię.
- Ty moze nie ale Niall chce mnie zabić bo zjadłem mu ostatniego pączka.
- Zjadłeś mu pączka i dlatego chce Cię zabić ?
- Wiesz Niall ma obsesję na punkcie jedzenia i dlatego nie wolnu mu nic z pożywienie zabierać bo on potrafi zabić.
- Aha spoko. Wiesz mnie może by nie zabił. Mam taką nadzieje.
Nagle drzwi z pokoju znajdującego się na przeciwko mojego otworzyły się i wyskoczył z nich wściekły Niall.
- Kto zjadł mi ostatniego pączka ?!
Spojrzałam na niego i lekko się uśmiechnęłam. Harry zaczął uciekać na co wściekły blondyn zaczął go gonić. Złapałam go i powiedziałam :
- Niall tak ? To nie on zjadł Ci pączka tylko JA. Przyniusł go dla mnie bo od rana nie nie jadłam i powiedział że mnie poczęstuje pączkami.
Chłopak spojrzał na mnie zaskoczony i wrócił do swojego pokoju. Zdenerwowałam się wzięłam walizkę i weszłam do swojego pokoju. Trzasnęłam drzwiami i weszłam do sypialni. Rozpakowałam się i usłyszałam śmiejącą się Annie. Wyszłam przed pokój i zobaczyłam ją rozmawiającą z loczkowatym chłopakiem chłopakiem którego obroniłam przed rozwścieczonym blondynem. Podeszłam do nich a nagle zielono oki przystojanik mnie przytulił. Spojrzałam na niego zaskoczona i powiedziałam:
- Ei koleś nie rozpędzaj się za bardzo. Chyba Cię trochę poniosło.
Chłopak odsunął się ode mnie i powiedział:
- Przepraszam ale wiesz uratowałaś mnie przed Niallem. Chyba jesteś już u niego skreślona bo wiesz przyznałaś się.
- Chyba wzięłam winę na Siebie a nie przyznałam się. Wiesz i tak jakoś nie miałam zamiaru zadawać się z wami więc narka.
Pociągnęłam Annie za rękę i weszłyśmy do naszego pokoju. Ann rzuciła torbę i zaczęła wrzeszczeć :
- Co Ty narobiłaś ?! Miałyśmy taką okazję zaprzyjaźnić się z One Direction a ty wszystko zepsułaś.
Spojrzałam na nią zaskoczona.
- Ale przestań, jeśli tak bardzo chcesz się z nimi przyjaźnić to proszę leć ale nie wiem po co tu mnie ściągnęłaś, od początku Ci mówiłam że nie chce mieć z nimi nic wspólnego.
- Wiesz może zaraz jak będę chciała to do niech pójdę.
- Dobrze leć, droga wolna. Ale ja jadę do Polski.
Byłam twarda ale kłótnia z przyjaciołką mnie załamała. Po moim policzku popłynęła łza. Wytarłam ją i usiadłam na kanapie. Annie podeszła do mnie i przytuliła mnie. Przytuliłam się do niej. Zamknęłam oczy i zasnęłam. Ann położyła moją głowę na poduszce i przykryła kocem. Spałam kilka godzin. Kiedy się obudziłam zobaczyłam że jestem przed hotelem. Poczułam że jestem niesiona na rękach. Spojrzałam na twarz osoby która mnie niosła. Był to Zayn. Spojrzałam na niego i zapytałam :
- Gdzie Ty mnie niesiesz ?
- Oj obudziłaś się a ja chciałem Cię obudzić ale w stawie.
Chłopak zaśmiał się.
- Dobrze tak więc postaw mnie.
- Nie wiem, a co dostanę jak Cię puszczę ?
- Emmm NIC !
Krzyknęłam i spojrzałam na niego.
- Postaw mnie bo pożałujesz.
- Nie boje się Ciebie.
- A powinieneś.
Uśmiechnęłam się złośliwie.
- Nie przestraszysz mnie ... ja się nikogo nie boję ... nie patrz tak na mnie ... aaaa !
Postawił mnie na nogi i uciekł. Zaczęłam się śmiać. Poszłam do hotelu. Podeszłam do drzwi naszego pokoju ale zobaczyłam że są zamknięte. Zaczęłam w nie pukać ale nikt nie otwierał. Annie pewnie spała a ją ciężko obudzić uświadomiłam to Sobie już w samolocie. Westchnęłam. Usiadłam na podłodze koło drzwi pokoju i czekałam aż Ann się obudzi. Nagle drzwi z pokoju obok mojego otworzyły się. Spojrzałam na osobę która właśnie wyszła. Byłam w szoku bo tą osobą był sam Logan Henderson. Spojrzałam na niego i uśmiechnęłam się promiennie.
- Em cześć, czemu tu tak siedzisz ?
- Jeden chłopak wyciągnął mnie z domu gdy spałam i zostawiłam w pokoju klucz. Muszę teraz czekać aż moja przyjaciółka się obudzi i mnie wpuści.
Westchnęłam. Podniosłam się i stanęłam przed Loganem .
- Może zaczekasz ze mną ?
- Z miłą chęcią.
Uśmiechnęłam się promiennie. Usiadłam na moim wcześniejszym miejscu. Logan usiadł obok mnie. Zaczeliśmy rozmawiać. Minęło 3 godziny. Spojrzałam Loganowi w oczy a on mi. Nagle zaczął się do mnie przybliżać. Patrzyłam mu cały czas w oczy. Dzieliło nas kilka milimetrów od pacałunku. Nagle drzwi od pokoju chłopaków otworzyły się i wyszedł z nich Niall. Wystraszyłam się i odsunęłam. Wstałam szybko, drzwi od mojego pokoju otworzyły się. Szybko weszłam do środka. Usiadłam na kanapie. Annie nie wiedziała co się stało, Logan jej wszystko powiedział. W tym czasie poszłam do łazienki i wzięłam prysznic. Byłam wściekła na Nialla. Zrobiłam Sobie lekki makijarz i uczesałam włosy w kucyka. Poszłam do salonu i tam włączyłam tv. Nagle ktoś zapukał do moich drzwi. Podeszłam do nich i otworzyłam. Zobaczyłam stojącego tam Logana, a za nim Nialla. Spojrzałam na nich zdziwiona.
- tak ? O co chodzi ?
Dopiero po kilku minutach zrozumiałam że mówię do niech po polsku.
- Emm sorki ... tak więc czego chcecie ?
Spojrzałam na nich. Logan patrzył mi znów prosto w oczy.
- Wyjdziemy może dziś wieczorem gdzieś ?
- No dobrze możemy iść.
- Przyjde po Ciebie o 20.
- Dobrze.
Pocałował mnie w policzek i odszedł. Spojrzałam na blondyna i zobaczyłam smutek w jego oczach. Spojrzałam na niego i powiedziałam:
- A TY czego chcesz ?
- Nie nic, już nie ważne.
Zamknęłam drzwi i poszłam do kuchni. Tam usmażyłam naleśniki polałam czekoladą i zaczęłam jeść. Nagle do moich drzwi ktoś zapukał. Otworzyłam je i zobaczyłam Nialla.
- Czego chcesz ?
- Poczułem coś dobrzego u Ciebie dlatego przyszedłem z myślą że mnie czymś poczęstujesz.
- No okej wchodź.
Chłopak wszedł do kuchni. Zobczył mój talerz z naleśnikami i zadowolony zaczął jeść. Spojrzałam na niego zdziwiona.
- Emm smacznego. Szkoda tylko że ja je jadłam.
- Sory nie wiedziałem, ale są pyszne. Usmarzysz mi więcej.
- No spoko, mogę usmarzyć.
Podeszłam do patelni i zaczełam smarzyć naleśniki. Kiedy skończyłam Niall zjadł wszystkie i usiadł na kanapie. Usiadłam obok niego i włączyłam vivę. Zaczęła się piosenka właśnie One Direction. Nagle z pokoju wyskoczyła Annie i zaczęła wrzeszcześc po polsku :
- Pogłośń , głośniej głośniej.
- No dobrze cicho już.
Zauważyłam że Niall nie wie co mówimy. Podgłośniłam, a ona zaczął śpiewać swoją część piosenki. Oglądałam teledysk i patrzyłam na miny Annie. Usiadła obok Nialla i zaczęła z nim flirtować.
- To ja może nie będę wam przeszkadzać. Zacznę przygotowywać się na spotkanie z Loganem.
Annie spojrzała na mnie zaskoczona. Wstała szybko i podbiegła do mnie.
- Masz randkę z Loganem Hendersonem ?
- Emm na to wygląda.
Usieczyłam się i ruszyłam w stronę łazienki. Po 2 godzinach wyszłam z łazienki ubrana, uczesana i umalowana. Spojrzałam na kanapę. Zobaczyłam że ktoś śpi na niego. Podeszłam po cichi i zobaczyłam że to był Niall. Nie wiedziałam co mam zrobić. Wzięłam koc i go przykryłam. Miałam jeszcze 30 minut do przyjścia Logana. Poszłam do kuchni i nalałam Sobie soku. Kiedy wróciłam Niall nadal spał. Uśmiechnęłam się lekko nalałam w 2 szklankę soku i zrobiłam dużo kanapek. Postawiłam na stoliku obok kanapy i napisałam na karteczce :
     " Niall jak wstaniesz to zapewne będziesz głodny dlatego zrobiłam Ci kilka kanapek i sok. Smacznego ! :)
                                                                                          Alisa xox "

Nagle do drzwi ktoś zapukał. Podeszłam do nich i otworzyłam. Zobaczyłam że był to Logan. Wzięłam telefon włożyłam do kieszonki.
- Więc gdzie idziemy ?
- Może chodźmy do wesołego miasteczka.
- Dobrze chodźmy.
Kiedy doszliśmy zaczęliśmy spacerować i grać w różne gry i wygłupiać się. Kiedy zaczęliśmy wracac do domu Logan złapał mnie za rękę. Uśmiechnęłam się. Na moim policzkach pojawiły się rumieńce. Kiedy staneliśmy przed drzwimi uśmiechnęłam się. Logan zaczął się do mnie przybliżać . Delikatnie mnie pocałował i odszedł. Zarumieniłam się. Weszłam do pokoju i oparłam się o drzwi. Było ciemno. Chciałam usiąść na kanapie. Była duża więc położyłam się i zasnęłam.


___________________________________
Tak jak obiecywałam jest 1 rozdział dużo się przy nim napracowałam już ręce mnie bolą od przepisywania go z zeszytu. Jutro raczej nie dodam 2 rozdziału bo nie zdążę go napisać. Postaram się jak najszybciej. Poproszę 5 komentarzy może teraz się uda.

piątek, 20 lipca 2012

Prolog.

 Alisa miała 16 lat. Długie blond włosy i oczy ciemnego koloru. Jej przyjaciółka miała na imię Annie byłam wysoką szatynką o niebieskich oczach. Annie była wielką fanką One Direction. Alisa niezbyt za nimi przepadała. Pewnego dnia do domu Alisy wbiegła podekscytowana Annie i zaczęła krzyczeć :
- Aaaaaaaaaaa jedziemy do Londynu do One Direction !
- Coo ?!

Spojrzała na nią zaskoczona.
- Nigdzie z Tobą nie jadę ja ich nie trawię jak mam niby się z nimi spotkać bo wiem że tego chcesz.
- No ale proszę Cię na pewno spotkamy tam zespół Big Time Rush.
- No okej mogę pojechać, ale tylko dlatego że będzie tam Big Time Rush.
Ucieszone dziewczyny zaczęły się pakować. Przebrałam się w czarne rurki, koszulkę z ciasteczkowym potworem i conwersy. Wyszłam z Annie na zakupy i obchodziłyśmy wszystkie sklepy. Po 3 godzinach zakupów wróciłyśmy do mojego domu i do godziny 23 oglądałyśmy filmy. Po skończeniu filmu poszłam do łazienki umyłam się , przebrałam w piżamę i poszłam spać.



____________________________
Więc tak to jest mój pierwszy blog i dlatego jeszcze mało się znam. Dlatego prosiłabym o komentarze pod postami i komentowanie czy nadaję się do pisania czy raczej nie. Byłam bym ogromnie wdzięczna.
Jeśli chcecie bym dodała 1 rozdział to poproszę 5 komentarzy ;)